Kultura 06.06.2017

GNOZA i FORNDOM  zagrały w Krakowie!

Sobotni wieczór, miasteczko studenckie AGH, wszędzie wokół studenci celebrujący ciepły, wiosenny wieczór. Z pozoru absolutnie nic nadzwyczajnego. Tymczasem dzięki zaproszeniu Iron Realm Productions wiedzieliśmy, że grupa osób stojąca w kolejce do Klubu Zaścianek to spragnione mistycznych doznań istoty, które już za kilka chwil przekroczą bramy magii dzięki niecodziennemu tandemowi muzycznemu. Tego wieczora w Zaścianku zagrała warszawska formacja GNOZA oraz szwedzki FORNDOM.
 

Wiedza o tym jak doszło do tej niezwykłej, muzycznej koniunkcji pozostaje zapewne tajemnicą organizatora oraz obu bandów. Jedno jest pewne - było to z pewnością najbardziej wyjątkowe i tajemnicze wydarzenie muzyczne tej wiosny w Krakowie! 

 

GNOZA to stosunkowo młoda formacja czerpiąca z ezoterycznych tradycji całego globu - przejawia się to zarówno w filozoficznym duchu zespołu jak i muzycznym instrumentarium. Już sam widok pieczołowicie przygotowywanej sceny zwiastował niezwykłość i podniosłość koncertu. Tuż obok klasycznych konsolet oraz instrumentów perkusyjnych w blasku siedmiu świec spoczywały akcesoria jakich nie powstydziłby się niejeden szaman - tybetańskie dzwonki, rytualny dzwonek dorje (vajra), tybetańskie misy czy wreszcie szamański bęben skonstruowany według receptury ludów Jakucji (drewno świętego jesiona i skóra jelenia). Prawdziwym rarytasem zarówno wizualnym jak i muzycznym były wywodzący się z tradycji tybetańskiej kangling oraz charakterystyczne dla kultury aborygenów - didgeridoo. 

Sam koncert umyka wszelkim opisom - zahipnotyzowana dźwiękami bogatego instrumentarium widownia w niemal całkowitym milczeniu obserwowała równie transowe ruchy wykonawców. Wyjątkowości dodawały przesłonione charakterystycznymi splotami sznurów twarze muzyków (rodem z prozy Lovecrafta), głowy były zaś spowite kapturami. Z pewnością uczestnictwo w koncercie GNOZY jest jednym z najbardziej niezwykłych muzycznych doświadczeń jakich można zakosztować. Mamy ogromną nadzieję na dalszy rozwój projektu, wszystkich zaś, którzy nie byli na koncercie zachęcamy do śledzenia dalszych poczynań zespołu. 

Po ponad półgodzinnej przerwie oczom zgromadzonych osób ukazało się dziewięć świec oraz krzesło, na którym miał zasiąść Ludvig Harnow Swärd - twórca projektu FORNDOM. Występ szwedzkiego muzyka spowiła mistyczna tajemnica - okazało się, iż wspomniane dziewięć świec stanowiło JEDYNE oświetlenie sceny... Dodając do tego niezwykłe umiejętności wokalno-instrumentalne Ludviga oraz akustyczną formę całego występu otrzymaliśmy prawdziwą perełkę dla fanów skandynawskich brzmień. 

Nie ma najmniejszych wątpliwości, iż osoby, które były obecne na tak wyjątkowym wydarzeniu długo będą wspominać ten jakże magiczny, sobotni wieczór.

 
Jako, że niezwykle ciężko oddać esencję koncertu słowami, przygotowaliśmy specjalnie dla Was, fotogalerię oddającą choć odrobinę mistycznego klimatu. I to zadanie nie było łatwe, gdyż tworzące unikalną atmosferę oświetlenie (a właściwie jego brak) było prawdziwym wyzwaniem zarówno dla sprzętu jak i umiejętności fotograficznych (ach te dziewięć świec!). 
 
Zapraszamy do oglądania, zakosztujcie tej wyjątkowej atmosfery.